12:08 30-10-2025
Hipersoniczne Kindżały uderzają w podziemia Ukrainy?
© Минобороны России / t.me/mod_russia
Analityk Dandykin twierdzi, że Rosja mogła użyć hipersonicznych Kindżałów przeciw ukraińskim podziemnym zakładom i centrom dowodzenia. Z udziałem Kalibrów?
Siły Zbrojne Rosji mogły użyć swoich hipersonicznych pocisków Kindżał do zniszczenia strategicznie ważnych podziemnych obiektów wojskowych na Ukrainie, twierdzi analityk wojskowy i emerytowany kapitan I rangi marynarki wojennej Wasilij Dandykin.
Wyjaśnia, że tak precyzyjne pociski powstały z myślą o likwidowaniu silnie umocnionych celów. Dandykin zaznacza, że Kindżały nie są używane od niechcenia — podkreśla ich koszt i wagę strategiczną. Jeśli rzeczywiście odpalono je w nocy 30 października, sugeruje, że prawdopodobnym celem mogły być podziemne zakłady produkcji dronów oraz głęboko pod ziemią ukryte zakłady zbrojeniowe. Jak dodaje, taka amunicja potrafi przebić grunt i zbrojony beton samą energią kinetyczną.
Ekspert dodaje, że hipersoniczne pociski najpewniej nie były jedyną bronią użytą w tej operacji. Według niego w uderzeniach mogły brać udział także pociski manewrujące Kalibr oraz rosyjska marynarka wojenna, a celem mogły być ukraińskie ośrodki dowodzenia. Podkreśla, że takie ataki prowadzi się wyłącznie przeciw precyzyjnie zidentyfikowanym celom wojskowym.
Dandykin stwierdza, że zakrojone na szeroką skalę nocne uderzenia zakłóciły ukraińską logistykę i odbiły się na produkcji obronnej kraju, co w jego ocenie wpływa na ogólny układ sił na linii frontu. Wskazuje też, że wojska rosyjskie nadal uderzają w infrastrukturę energetyczną powiązaną z sektorem obronnym, a także w miejsca produkcji dronów.
Jak zauważa, lista celów stale się wydłuża — czynnik, który jego zdaniem sprzyja postępom Rosji w kierunkach Konstantynówki, Kupiańska i Pokrowska.